Dziedziniec

[Lena]

Ogrodzony ładnym, metalowym, czarnym płotem. W środku żwirowe ścieżki, krzewy, drzewa, mnóstwo zieleni. Duża fontanna. Kilka ławe. Altana.

[Lena]

Weszła. Rozejrzała się za Seanem.

[Sean]

Wszedł za dziewczyną.

[Lena]

-Tutaj będziesz mógł spotkac innych obdarowanych. I możes ztutaj tez używac swojej mocy. Jaką ją masz tak w ogóle?-spytała podchodząc bliżej niego.

[Sean]

-Tworzę runy za pomocą steli, które dają mi różne moce, jednak są one słabsze od normalnych- powiedział.

[Lena]

-Ciekawe-uśmiechnęła się delikatnie.-Ja mam dość słabą moc.

[Sean]

-Mianowicie?- mruknął udając, że go to interesuje.

[Lena]

-Moge dowolnie zmieniac swój wygląd-jej włosy zmieniały kolor od rudego do złotego blondu. Podobnie oczy. Przestała dopiero po chwili.

[Sean]

-Ciekawe- mruknął. Narysował na ręce runę modyfikacji. Zmienił kolor oczu z niebieskiego na zielony i runa przestała działać.
-Jak już mówiłam, moje runy nie działają długo- mruknął.

[Lena]

Po czym obróciła się i ruszyła dalej z kocim wdziękiem.

[Sean]

//xD?

Idzie za nią.

[Lena]

//Podoba mi się ten gif =3
-Pokażę ci twój pokój.-mruknęła i wyszła.